Kiedy kłopoty zdarzyło mi Pan pomoże. Po modliłem!



Witam, drodzy „Babcia” Od jakiegoś czasu miałem zamiar powiedzieć o cudownej mocy Pana, ale zawahał się - czy warto? I w końcu rozwiązany. Mam nadzieję, że wydarzenie, które stało się mną podczas wizyty Pochaev Ławra i umocnił moją wiarę i pomagać innym przyjść do Gospodu.Poslednie 20 lat mieszkam w bardzo malowniczej miejscowości, gospodyni domowa. Ponad barkach specjalistycznym wykształceniem średnim i wyższym technicznym. Okazało się, że po przeprowadzce do tej wsi na poważną chorobę Upadłem na ziemię, w wyniku - niepełnosprawności. Trochę celu uzyskania pomocy medycznej, nie mógł znaleźć pracy i zamieszkania. Ale na wsi i domu jest to bardzo trudne do pracy, tak aby zachować swoją gospodarkę, potrzeba dużo truditsya.Priobschilas wiary. Ponieważ nie jest to możliwe w naszych czasach, to ona daje siłę do życia, oczyszcza i wzmacnia nasze lat dushi.Neskolko temu, w czasach Wielkiego Postu, poszedłem do Pochaev Ławry. To był już mój drugi wyjazd do sanktuarium prawosławnego. I przyszedł do klasztoru po południu, aby spędzić tam noc, a rano iść do serwisu, aby tam wyznać prichastitsya.V podróży, a także po raz pierwszy, przywiozła ze sobą trochę pieniędzy, jak nie chcesz stracić możliwość zakupu literatury duchowej i co Someday umeblowanie kościół, który w Laurel ogromny vybor.Vecherom ułożone sprawy, spędził noc i rano udał się do liturgii. A potem przyszedł sakrament. Stałem w długiej kolejce do Świętego Kielicha i myśli, że worek z rzeczami, żeby mnie zatrzymać. Bez myślenia, zdecydowała się opuścić stronę w kolumnie, uprzednio usuwając pieniędzy i wprowadzenie go w kieszeni. Następnie udał się do świętego prichastiyu.Prinyav podania do ikony Matki Bożej, podziękował Matce Bożej za wszystkich, a jednocześnie i pożegnaliśmy się z jej twarzy, bo nie wiadomo, kiedy Pan pozwolił mi przyjść do lavru.Nu dobrze, nadszedł czas na podróż. Poszedłem do słupka przy którym zostawił torbę z rzeczami, ale tak nie jest. Oczy jej nie wierzyć. Poszedłem wokół świątyni, chcąc znaleźć torbę, ale, niestety, złodzieja, nawet po obejrzeniu, że w nim nie było nic wartościowego tam, zaniósł go z oczu soboy.Na przygasły ze łzami, a serce i dusza przeniknęła niechęć: w ten przybytek mógłby popełnienia kradzieży ? Zapytany o obsługujący w świątyni, lecz słuchał uważnie mi trochę skarcił i powiedział, że nie mógł się powstrzymać. Stojąc, płacz, ludzie są w kościele współczuć, pocieszać mnie i poprosił mnie, aby wziąć pieniądze, a ja każdego odmówić, tłumacząc, przez łzy, że pieniądze były przede mną, kupił mi im książki, ikony, krzyże, prosvirok, woda święcona, ale a droga pozostała. Wtedy jedna kobieta, nie słuchając moich zarzutów, podszedł i położył 10 hrywien siłę moją rękę, mówiąc: „Idź i kup sobie coś, co zostało skradzione. Pieniądze dałeś mnichów „Po tym wszystkim zaczął dawać rady, do których świętych z prośbą o pomoc, ale przede wszystkim powinni szukać pomocy ikony Bogoroditsy.I tutaj ponownie, jestem na kolana przed obrazem Matki Bożej. Łzy wypełniły moje oczy, a ja nabożnie złożonymi rękoma, modlić się i prosić Matki Boskiej, aby mi pomóc. I tak przez około godzinę. Ale czas nieuchronnie nadchodzi, nadal muszę się dostać do domu, więc mogę wstać z kolan i pożegnać się z Dziewicy, całując ikonu.Dalshe złożone wszystkie swoje zakupy w plastikowym worku, następne do drzwi, zerkając mimowolnie spojrzeć świątynię, w nadziei, gdzieś zobaczyć swoją torbę , Ale niestety ... Natychmiast zacząć myśleć, jak mogę, kiedy przyjdę, spokojnie iść do domu, mąż nie widzi, że nie ma torba. A on mówi: „Kierunki? Zwycięstwo w swoich świątyniach zrobić! „Wybacz mu, Panie! Poszedłem do dworca autobusowego, ale jest po prostu stoi w autobusie Brody. Pytam o pozwolenie do kierowania do Radivilova, uzyskać zgodę i idę do salonu. Wkrótce autobus odjeżdża. I siedzieć na przednim siedzeniu, a dusza jest taka gorycz i toska.Proehali gdzieś w połowie drogi, autobus zatrzymał się w pewnej wiosce w, i zaczął iść w niej więcej pasażerów. Nagle zobaczyłem, człowiek wchodzi do salonu, w ręce mojej torbie. Ja po prostu zamarł wszystko, ale potem przyszedł do jej zmysły, i jak najszybciej dogonił mnie, chwycił torbę i siłą wyciągnął ją do siebie, dławiąc się z oburzenia. I wyciągnąć i wykrzyczeć w twarz mężczyzny, wstyd mu za kradzież. Interweniował kierowca. Dowiedziawszy się o co chodzi, gonił złodzieja na zewnątrz i rzekł mu na drodze nie jest już vstrechalsya.Dalshe jechali w milczeniu, wstrząśnięty miejsce. Dawno, dawno temu, kiedy wiara miałem dość słaby, czasami myśli: „Panie, wiem, że jesteś, ale jeśli jakimś cudem, potwierdził ten fakt.” Teraz bałem. Kim jestem? Jednym z miliardów ziarenek piasku samych dzieci Bożych. Jednak Pan i Matka Boża zmiłuj się nade mną, słysząc moją gorącą prośbę. Ktoś chyba powiedzieć, że jest to przypadek. Ale ja tak nie myślę. To jest chwałą Boga, który posyła nas Pan w celu wzmocnienia wiary w modlitwach Nego.Tolko, przestrzeganie przykazań Boga może usprawiedliwić pewność, że otrzymał od Matki i Vsvyshnego.Ukreplyaytes, ludzi w wierze. A jeśli, nie daj Boże, wydarzy żadnych kłopotów ani żalu, nie rozpaczaj, módlcie się, módlcie się z wiary i nadziei na pomoc ze strony Pana i pamiętaj, aby je zdobyć.
Udostępnij w sieciach społecznościowych:

Podobne
© 2021 po.ungurury.ru